Jak podaje portal „Interia”, Polacy zaczęli składać wnioski o dopłaty do instalacji, które umożliwiają gromadzenie wody z opadów. Wszystko w ramach programu „Moja woda”, który największym zainteresowaniem cieszy się wśród mieszkańców Śląska.
„Moja woda” w liczbach
Dokładnie 1 lipca ruszyło przyjmowanie wniosków w ramach programu „Moja woda”, którego zadaniem jest promowanie retencji wód opadowych na terenach prywatnych posesji. Przewidziano na niego 100 mln zł. Można uzyskać wsparcie w kwocie nawet do 5 tys. złotych na instalacje umożliwiającą wyłapywanie deszczówki (do 80 proc. poniesionych kosztów).
„Od startu naboru wniosków, czyli od 1 lipca, do tej pory złożono ponad 6 tys. wniosków o dofinansowanie instalacji przydomowej retencji na łączną wartość 27 mln zł. Tak duże zainteresowanie Polaków programem to dowód na to, że dostrzegają oni korzyści, jakie niesie za sobą magazynowanie deszczówki” – poinformował Michał Kurtyka.
Projekt ma pozwolić na zatrzymanie 1 mln metrów sześciennych wody z opadów na prywatnych posesjach. Najwięcej wniosków do tej pory wpłynęło na Śląsku – 842 wnioski. Na dalszych miejscach uplasował się Kraków (766) i Warszawa (500). Najmniej wniosków odnotowano w Opolu (125) i Zielonej Górze (129).
Wsparcie można przeznaczyć na zakup, montaż oraz uruchomienie instalacji pozwalających na zagospodarowanie wód opadowych i tych z roztopów.
Złożyliście już projekt?
To też może cię zainteresować: Minister Szumowski przekazał zaskakujące wieści. Czy to już koniec pandemii
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ważne informacje dla kierowców. Już jutro 11 lipca 2020 wejdą w życie nowe przepisy. O co chodzi
O tym się mówi: Niesamowity gest nieznanego darczyńcy. Ktoś "zawiesił paragon" na bajońską sumę