Koronawirus mocno atakuje w Polsce, a tymczasem coraz więcej ludzi lekceważy zagrożenie i nie przestrzega obowiązujących zasad sanitarnych.
Dla wszystkich jednak przestrogą powinna być historia 45-letniej Polki, która znalazła się w grupie zakażonych ciężko przechodzących tą chorobę.
Kobieta mieszka w Irlandii Północnej i zakaziła się na przełomie maja i czerwca. Wśród objawów, które u niej wystąpiły było osłabienie, utrata węchu i smaku oraz wysoka gorączka.
Pani Renat trafiła do szpitala, a jej stan gwałtownie się pogarszał. Lekarze musieli podłączyć ją do respiratora z powodu odmy płucnej i wprowadzić ją na trzy tygodnie w stan śpiączki farmakologicznej.
„Pamiętam, że miałam te wszystkie rurki w gardle. Byłam pod respiratorem, wentylowana. Pamiętam, jak przez mgłę, że łzy same mi leciały. Bardzo się bałam” - wspomina kobieta w wywiadzie dla portalu abczdrowie.pl.
Choć Polka pokonała koronawirusa, jej powrót do zdrowia nadal trwa miesiące później z powodu poważnych powikłań.
Z powodu zakażenia ma zapadnięte płuco, a w wyniku osłabienia mięśni musi poruszać się na wózku inwalidzkim.
To też może cię zainteresować: Eksperci apelują o rozsądne decyzje w sprawie 1 listopada i odwiedzania miejsc wiecznego spoczynku naszych bliskich. Co na to ministerstwo
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w portalu Życie: Wraca Akcja24. Jeden z dyskontów zapowiedział zmiany w godzinach otwarcia swoich sklepów z powodu pandemii koronawirusa
O tym się mówi: Nie pięć tylko pięćdziesiąt tysięcy zakażeń każdego dnia? Dr Grzesiowski twierdzi, że spełnia się właśnie czarny scenariusz